Tydzień to naprawdę niewiele, a w zupełności wystarczy, aby twoje finanse zmieniły się całkowicie, a przede wszystkim, abyś to ty, zmienił swoje podejście. Niestety, tak to jest, że żyjemy w kulturze, w której o pieniądzach się nie rozmawia i powszechne jest stanowisko, że pieniądze nie są w życiu ważne, bo przecież jest tak wiele istotniejszych spraw i uczuć wyższego rzędu. To prawda, ale też prawdą jest, że pieniądze są bardzo ważne i warto opanować umiejętność zarządzania nimi, bo to naprawdę ułatwia życie.
Poniedziałek. Podlicz, co masz
Niektórzy nazywają to policzeniem swojej wartości netto, tylko nie chodzi tu rzecz jasna o policzenie twojej wartości, a oszacowanie stanu twojego majątku. Co jakiś czas powinniśmy to robić, choćby po to, by stwierdzić, czy podjęliśmy trafne decyzje finansowe. Dlatego spisz na kartce cały swój stan posiadania: mieszkanie, samochód, sprzęt, antyki, wartość inwestycji finansowych i sprawdź, ile są w tej chwili warte. Tylko teraz, a nie wtedy, gdy je kupowałeś. Jeśli na nieruchomościach czy aucie ciążą kredyty, spisz, ile jeszcze zostało co do spłacenia i odlicz je od wartości. I jak? Dorobiłeś się, czy nie bardzo masz co zabrać na bezludną wyspę?
Wtorek. Policz dochody i koszty
Teraz pora na obliczenie twoich dochodów, ale i kosztów utrzymania. Zwykle z tym pierwszym jest łatwiej: po prostu sumujemy wszystko to, czym dysponujemy w ciągu miesiąca: przychody z tytułu wynagrodzenia, najmu, świadczeń socjalnych czy dodatkowych umów. Kolejny krok jest zdecydowanie trudniejszy, bo zazwyczaj kompletnie nie wiemy, ile wydajemy. Postaraj się sprawdzić zestawienie z karty, by oszacować koszty swojego utrzymania.
Środa. Opracuj budżet
Jeśli wiesz, jakimi pieniędzmi dysponujesz, nie pozostaje ci nic innego, jak opracowanie budżetu domowego. Nie przerażaj się, wydziel kilka podstawowych kategorii i zaplanuj, ile chcesz wydać na realizację zadań. Proste: opłaty stałe, tyle i tyle, koszty jedzenia tu także wpisz konkretną kwotę, transport, chemia i kosmetyki, ubrania. Na początek wystarczy. Od dziś pilnuj budżetu, a szybko zauważysz, gdzie uciekają ci pieniądze. Może zbyt często jesz na mieście? A może codzienna kwa w drodze do pracy wcale nie jest tania?
Czwartek. Szukaj oszczędności
Tak, nie ma siły, jeśli masz budżet, widzisz, gdzie pieniędzy wydajesz zbyt dużo. Nie ma nic prostszego niż ścinanie kosztów. Zacznij od tych stałych: czynsz, opłaty za media, subskrypcje, abonamenty. Na pewno wszystko ci potrzebne?
Piątek. Dzień marzeń
To piękny dzień, początek weekendu, który poświęć w całości na marzenia. Zaproś partnera i zastanówcie się, czego oczekujecie od życia i jakie marzenie chcecie spełnić. Nowy samochód? Remont pokoju? Podróż marzeń? Ważne, aby ten cel był mierzalny, to znaczy, abyście mogli określić, ile pieniędzy potrzebujecie i w miarę realny. Jeśli będzie za ambitny, zwyczajnie się zniechęcicie. Można zastosować prostą sztuczkę i wydzielić nieco mniejsze cele: może zamiast podróży dookoła świata na razie uzbierajcie na wizytę w którejś europejskiej stolicy?
Sobota. Wielkie porządki
Na dobry początek zbierania kapitału warto zorganizować wielkie porządki. W każdym domu zalegają dziesiątki rzeczy, które do niczego ci się nie przydają. Ubrania, zabawki, meble, sprzęt. To wszystko można sprzedać, za mniejsze lub większe pieniądze, ale początek oszczędności będzie zrobiony, a to w końcu pierwszy krok do realizacji wielkiego marzenia.
Niedziela. Sztuka negocjacji
Tak, oszczędzanie to jedna z kwestii, którą trzeba umiejętnie rozwiązać. Tylko pozostaje jeszcze jedna: to zarabianie. Nie ma się co oszukiwać, do pracy nie chodzimy dla przyjemności, a wykonujemy ją po to, aby dawała nam dochód i powinien to być godny dochód. Dlatego poświęć niedzielę na opanowanie sztuki negocjacji i przygotuj argumenty, którymi przekonasz szefa, że podwyżka zwyczajnie ci się należy.
Ja tym sposobem obliczyłem że wydaję około 10 % pieniędzy na zbędne i bezużyteczne rzeczy!